Oczekiwane nadeszło.
Zaskoczeni czwarta falą. Dlaczego? Przecież to było wiadome od samego początku.
Skąd to się wzięło można by zapytać? Przez kilka miesięcy pracowaliśmy na to co nastąpi.
Szczepionki? Nie to nie dla mnie. Zasady bezpieczeństwa? Nie to nie dla mnie. Maseczki? Nie to nie dla mnie. Odwiedzając lokale gastronomiczne pięknie prezentowały się wszelkiego rodzaju karteczki z napisem zdezynfekowano. Nikt jednak nie dezynfekował stołów ani innych powierzchni. To taki pic na wodę. Niewiele osób również w lokalach gastronomicznych nosiły maseczki. Ale właśnie konsekwencje takich działań będziemy odczuwali teraz. Kiedy? W ciągu następnych kilku dni, kiedy ilość zachorowań będzie rosła, następstwa tych działań będzie ponosiła Gastronomia. Powtórka z rozrywki. Czy nikt nie przypuszczał, że tak będzie? Wszyscy to lekceważyli. Ktoś napisał, że Polacy muszą być trzymani za twarz albo być w stanie wojny abyśmy potrafili stosować się do pewnych zasad albo walczyć o coś dobrego. W połowie miesiąca będą następować działania związane z koronawirusem. Jakie zostaną wprowadzone ograniczenia? W najgorszym wypadku gastronomia i hotelarstwo zostanie zamknięta jak poprzednim razem, w najlepszym zostaną wprowadzone ograniczenia. Czy można tego uniknąć. Teraz już nie. Ilość zachorowań postępuje lawinowo. Za późno również jest na powrót do dezynfekowania. Mieliśmy na to czas zanim nastąpił wzrost zachorowań.
Warto było?